Czy Ty też masz problem z pielęgnacją trawnika? Czy martwią Cię również roczne wydatki na koszenie trawników, zwalczanie szkodników, podlewanie itp., które kosztują do 1 dolara000? Przyjdź i przeczytaj ten artykuł o doświadczeniach związanych z aktualizacją ogrodu, którymi podzielili się nasi amerykańscy klienci!
Odkąd kupiłem dom, najbardziej irytuje mnie walka ze zużytą trawą! Każdego lata to codzienna rutyna: podlewanie, usuwanie owadów co trzy dni i zabawa mojego psa na podwórku z małą fontanną, która zabarwia teren pod nią na żółto. Po deszczu pies ląduje w błocie. To była ciągła frustracja. W końcu zdecydowałem się przejść na sztuczną trawę.
Wiele osób rozważających sztuczną trawę pociesza się myślą, że pozwala ona zaoszczędzić pieniądze. Powiem jednak, że koszt przejścia na sztuczną trawę może być większy niż utrzymanie prawdziwego trawnika przez dwadzieścia lat. W moim przypadku koszenie co dziesięć dni kosztuje 40 dolarów za każdym razem, miesięczne nawożenie i usuwanie owadów kosztuje 15 dolarów, a rachunki za wodę wynoszą około 50 dolarów. W Bostonie jest to potrzebne przez około sześć miesięcy w roku, a łączny koszt wynosi około 1 dolara000 rocznie. Czy naprawdę warto? Ci, którzy przechodzą na sztuczną trawę, naprawdę osiągnęli punkt krytyczny.
Najpierw przygotowałem plan w oparciu o sytuację w moim domu, ponieważ nie chciałem mieć zwykłego trawnika. Smutny stan trawy zimą można zobaczyć na zdjęciach 2, 3 i 4. Podwórko przed domem nie wymagało wiele uwagi – wystarczyło zamienić prawdziwą trawę na sztuczną. Na podwórku chciałem mieć w połowie trawę, na której mógłby bawić się mój pies, i w połowie białe kamyki, aby nadać mu wygląd zen, a także trzy klomby kwiatowe, do których przeniosłem swoje istniejące róże pnące. Następnie narysowałem szkic, jak pokazano na rysunku 5.
Następnie znalazłem ekipę budowlaną i skontaktowałem się z trzema. Pierwszą była duża amerykańska firma, którą znalazłem w Google, mająca ponad 200 oddziałów w całym kraju. Podali cenę 20 dolarów000 z podatkami za najlepszą trawę odpowiednią do trawnika dla psów. Drugą, poleconą przez znajomego, była chińska firma, która podała kwotę 40 dolarów000, ale przyjmowała tylko gotówkę i brała udział w uchylaniu się od płacenia podatków. Oczywiście odmówiłem, bo potrzebowałem odpowiednich rachunków do celów podatkowych. Trzecią była mała wietnamska firma oferująca 50 dolarów000 plus podatki. Poważnie, zespoły chińskie i wietnamskie, jak myślisz, kim jesteś? O tym, czy masz licencje, czy nie, nawet nie wspomnę; wasze ceny są odstraszające! Bez wahania wybrałem amerykańską firmę, ponieważ oferowała dziesięcioletnią gwarancję zarówno na robociznę, jak i na trawnik. Pozostali dwaj zapewniali jedynie gwarancję na trawę, a nie na robociznę.
Następnie przyszedł wybór kamyków i data budowy. Nie mogło być za zimno, bo mróz uniemożliwiłby pracę. Budowę zaplanowaliśmy więc na około 20 października. Wyzwaniem okazały się kamyki; większość kamieni była ostra i mogła zranić stopy psa. Niechętnie zdecydowałem się na drogi typ pokazany na zdjęciu 6, kosztujący ponad dziesięciokrotnie więcej niż poprzednie kamienie. Skończyło się na tym, że wydałem dodatkowe 2 dolary,000, ale firma pokazała mi rachunki za zakup kamienia i dokładnie wiedziałem, za co płacę.
Ośmioosobowa ekipa budowlana pracowała niesamowicie szybko, realizując zadanie w zaledwie trzy dni. Na razie poprawa estetyki jest niezaprzeczalna. Nie jestem w stanie powiedzieć na pewno, czy w przyszłości wystąpią jakieś niedogodności. Ale jak na razie jestem bardzo zadowolony.